Wszyscy lub prawie wszyscy dorośli powinni już zdawać sobie sprawę z faktu, że stosowanie przemocy jest niewłaściwe. Nie powinien też budzić wątpliwości fakt, że bicie to akt przemocy. Ten, kto bije, stosuje przemoc. A to jest złe. A jednak Polacy nadal dopuszczają się stosowania przemocy wobec swoich dzieci – tak wynika z Raport TNS Polska.
Ponad połowa akceptuje stosowanie klapsów, przy czym większość nie uznaje ich za przemoc, a jedynie 1/3 jest świadoma tego, że obowiązuje prawny zakaz bicia dzieci – zakaz stosowania kar cielesnych. Ale Polacy nadal zbyt mało wiedzą o tym, że w naszym kraju on istnieje. Jedynie 32% zdecydowanie zgadza się z tym, że bicie jest niezgodne z prawem, a raczej zgadza się z tym 42% (niewielki spadek w stosunku do ubiegłego roku: 34% i 41%). Jednak, nawet ci co są świadomi tego, że bicie dziecka nie jest zgodne z prawem, dopuszczają się aktów przemocy wobec najmłodszych oraz nie uznają za przemoc tzw. klapsa.
Przypominamy, że w Polsce zakaz stosowania kar cielesnych wobec nieletnich został wprowadzony w 2010 r. ustawą o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Wówczas to do Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dodano artykuł mówiący o tym, że rodzicom i opiekunom bezwzględnie zakazuje się stosowania kar cielesnych wobec dzieci. I od tamtej pory Rzecznik Praw Dziecka sprawdza każdego roku społeczny poziom przyzwolenia na stosowanie kar fizycznych wobec dzieci. Więcej
Archiwa Autora Krystyna Demkowicz
Ogólnopolski Dzień Praw Dziecka
Jutro obchodzić będziemy już po raz drugi Ogólnopolski Dzień Praw Dziecka. Uchwalił go Sejm minionej kadencji. Z propozycją wystąpił Rzecznik Praw Dziecka. Inicjatywę podjęła Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka, a poparła Komisja Polityki Społecznej i Rodziny Sejmu RP.
Czemu 20 listopada?
Na ten bowiem dzień przypadała 25. rocznica uchwalenia Konwencji o Prawach Dziecka. Ma przypominać szczególną rolę Polski – inicjatora uchwalenia Konwencji – najważniejszego na świecie dokumentu chroniącego prawa dzieci.
To właśnie nasz kraj w 1978 r. przedstawił jej projekt i zaproponował Komisji Praw Człowieka ONZ jego uchwalenie. Był to niewątpliwie jeden z największych polskich sukcesów na arenie międzynarodowej.
Oczywiście, że najlepiej byłoby, żeby każdy dzień roku był dniem dziecka i praw dziecka, ale tak się nie da, więc niech chociaż ten symboliczny dzień zachęca do propagowania praw dzieci i edukacji na ten temat.
Niech uświadamia dzieciom, iż mają swoje prawa i powinny wiedzieć, jak z nich korzystać, a dorosłym przypomina, że mają tych praw zawsze przestrzegać.
Niech przypomina rocznicę uchwalenia przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych najważniejszego dokumentu określającego prawa dziecka – Konwencji o Prawach Dziecka; że Polska była inicjatorem i współtwórcą Konwencji, która dzisiaj jest nazywana Światową Konstytucją Praw Dziecka. Więcej
Pomocy ofiarom nadużyć seksualnych popełnianych przez duchownych
Konferencji Episkopatu Polski (KEP) powołała koordynatora ds. ochrony dzieci i młodzieży. Został nim dominikanin o. Adam Żak.
Zgodnie z zamierzeniami episkopatu w kraju miało powstać 4 – 5 ośrodków pomocy ofiarom przestępstw seksualnych popełnionych przez duchownych katolickich. Ich organizacją miał się zająć powołany koordynator. Dziś zamiast o ośrodkach mówi on o punktach kontaktowych. Ale i one jeszcze nie powstały, bowiem stało się jasne – mówił koordynator, że nie będą dobrze funkcjonować, ponieważ nie ma jeszcze dla nich odpowiedniego zaplecza kadrowego w Kościele. W związku z tym na razie zamiast tworzyć te punkty, powołano we wszystkich diecezjach delegatów i duszpasterzy ds. pomocy ofiarom nadużyć seksualnych popełnianych przez duchownych. Dzięki temu, gdy punkty kontaktowe już powstaną, będą miały się z kim kontaktować i gdzie zgłaszać zdarzenia.
Delegatami aktualnie są tylko duchowni, ale zgodnie z wytycznymi KEP mogą to być również osoby świeckie – decyduje o tym przełożony. By mogli oni dobrze doradzać swoim przełożonym w sprawach o wykorzystywanie seksualne dzieci i młodzieży, potrzebna jest im odpowiednia wiedza. Powinni też mieć odpowiednie informację, co do sposobu postępowania w przypadku takich zgłoszeń – znać prawo państwowe i kościelne oraz procedury. Dlatego w czasie minionych wakacji przeszkolono ponad 80 osób z większości diecezji i jurysdykcji zakonnych, ale chętnych jest więcej, więc będą takie szkolenia kontynuowane. Równolegle będzie prowadzona rekrutacja i otwierane będą punkty kontaktowe, a poszczególne jednostki kościelne będą do nich przypisane. W większości regionów są już osoby, które zadeklarowały chęć współpracy w tych punktach. Istnieje potrzebę, by jak najszerzej upowszechniać wśród duchownych solidną wiedzę dotyczącą ochrony dzieci. W sprawach dotyczących wykorzystywania seksualnego konieczne są: zmiana myślenia, dobra wola i wypracowanie właściwych struktur. – Potrzebna jest od dołu do góry poważna mobilizacja w tym kierunku, by ochrona dziecka stała się właściwa. Więcej
„Mama, tata, tablet”
5 listopada 2015 r. ruszyła kampania Fundacji Dzieci Niczyje „Mama, tata, tablet”, której celem jest edukacja w obszarze rozważnego korzystania przez dzieci z technologii mobilnych oraz kształtowanie odpowiednich postaw rodzicielskich.
Jak pokazują badania ponad 40% dzieci w Polsce do 2. r.ż. korzysta z tabletów i smartfonów i aż 84% 5 i 6-latków.
Obok tradycyjnych urządzeń, takich jak telewizor czy komputer, coraz większą popularnością cieszą się w ostatnim czasie urządzenia mobilne: smartfony i tablety. Pomimo iż odpowiednio dobrane treści internetowe mogą mieć pozytywny wpływ na rozwój dzieci, to zbyt wczesne i intensywne korzystanie z urządzeń elektronicznych może być dla nich szkodliwe. W pierwszych latach życia mózg człowieka rozwija się najintensywniej. Do tego rozwoju dziecko potrzebuje doświadczania świata wszystkimi zmysłami – zobaczyć, poczuć, usłyszeć, dotknąć. Ograniczenie pola działania dziecka i rodzaju bodźców może mieć negatywny wpływ na rozwój struktur neuronowych jego mózgu.
Mózg dziecka potrzebuje również intensywnych doświadczeń z innymi osobami. Ani telewizja, ani komputery nie zastąpią mu kontaktów z opiekunami czy innymi dziećmi, wspólnej zabawy, wspólnego czytania książek i innych doświadczeń dzięki którym dzieci uczą się otaczającego je świata.
Tymczasem:
• ponad 40% rocznych i dwuletnich dzieci w Polsce korzysta z tabletów lub smartfonów, wśród nich niemal co trzecie korzysta z urządzeń mobilnych codziennie lub prawie codziennie;
• 60% rodziców, którzy udostępniają dzieciom tablet lub smartfon, robi to, żeby zająć się swoimi sprawami, co czwarty po to, żeby dziecko zjadło posiłek, 18% – żeby dziecko zasnęło.
Głównym elementem kampanii jest film Homo tabletis, opowiadający o nowej tendencji wśród najmłodszych użytkowników nowych technologii. Kampanię wsparła Krystyna Czubówna, użyczając głosu do narracji filmu.
Więcej informacji na: www.mamatatatablet.pl
Proponujemy też pobrać i zapoznać się z raportem z badania: „Korzystanie z urządzeń mobilnych przez małe dzieci w Polsce” – wejście ze strony podanej wyżej.
Prorodzinna Polska (?)
Sporządzony został raport – sprawdzian, na ile od państwa może liczyć rodzina 2+2 – w krajach Unii Europejskiej – dokładnie: czteroosobowa, w której oboje rodziców pracuje i zarabia średnią krajową dla danego kraju. Dzieci mają 4 oraz 8 lat i uczęszczają do publicznych placówek szkolnych; pod uwagę brano zasiłki rodzinne, dodatki, odliczenia wydatków, ulgi podatkowe (od dochodu i podatku), ale nie uwzględniono dodatków i zasiłków na dzieci niepełnosprawne. I tak rodzina ta może liczyć, zależnie od kraju, od 9264 euro (ok. 40 tys. zł) do 20,5 euro (85 zł) rocznie.
• Najwięcej daje Luksemburg – 9264 euro (8,2% miesięcznych zarobków), czyli prawie 40 tys. zł.
• Francja – 6772 euro (13,7% miesięcznych zarobków). Tu modelowa rodzina zapłaci pięciokrotnie niższy podatek niż singiel, a gdyby urodziło się im trzecie dziecko, to państwo dorzuci rodzicom do emerytury po 10% ekstra.
• Niemcy – 4843 euro (5,7% miesięcznych zarobków). Niemcy wypłacają od 2,20 tys. do 2,58 tys. euro na dziecko rocznego zasiłku, najniższe świadczenie dla modelowej rodziny to 2208 euro rocznie + ulga podatkowa. Więcej
Imigranci a przykłady dobrej praktyki integracji na pograniczu Kraju Usteckiego, Saksonii i Kotliny Jeleniogórskiej – Warsztat Nr 1
Wymiana doświadczeń z pracy z imigrantami, uchodźcami i uciekinierami w powyższych regionach.
5 minutową wstępną informację o sytuacji w Kotlinie Jeleniogórskiej – praca z pojedynczymi osobami, rodzinami i dziećmi, zaprezentował Andrzej Marchowski – Naczelnik Wydziału Dialogu Społecznego Urzędu Miasta Jelenia Góra.
Czekamy cierpliwie na Jego relację. Jak tylko ją otrzymamy zaraz zamieścimy. A że trochę to trwa, proponuję Wam poniższy tekst.
Imigranckie dzieci w polskiej szkole
Szkoła, o której chcę wam opowiedzieć przyjmuje uchodźców od lat 90 – odkąd zaczęła się pierwsza wojna czeczeńska i z Czeczenii zaczęli uciekać umęczeni mieszkańcy. Na początku to było kilka osób z ośrodka dla uchodźców. Dziś na 350 uczniów jest ok. 70 uchodźców i imigrantów z około 16 krajów. W hallu rozwieszone są flagi krajów, z których pochodzą zagraniczni uczniowie.
Niektóre dzieci przywożą rodzice, niektóre dojeżdżają z ośrodków dla uchodźców. Niektóre są z rodzin, które już pracują i stają na własnych nogach. Ale są też takie, które dotarły do Polski zupełnie same. Są dwie dziewczynki, które odebrano handlarzom żywym towarem. Były przerażone i wycofane. Dopiero po roku odzyskały spokój i zaczęły nawet się uśmiechać. Są ofiary konfliktu na Ukrainie, które straciły tam swoje rodziny. Niektóre dzieci są wciąż w ciężkiej traumie, wymagają pomocy psychologicznej – potrzebują szczególnego wsparcia. Często żyją w przekonaniu, że nic z nich nie będzie. Są bierne. Tylko indywidualna praca z każdym z nich daje efekty.
Oczywiście na muzułmańskich uchodźców musieli się zgodzić rodzice w demokratycznym głosowaniu. Były problemy. Zorganizowano walne zebranie, na którym rodzice mieli zdecydować, czy przyjmować na większą skalę dzieci uchodźców. Sprawa okazała się problematyczna. Gimnazjum miało wysokie miejsce w rankingach. Podniosły się więc głosy, że dzieci uchodźcze z konieczności będą gorzej zdawać egzaminy końcowe i obniżą notowania szkoły. Poza tym koszty ich pobytu w szkole w latach 90. obciążały z konieczności rodziców polskich uczniów. Wówczas jeszcze nie było dotacji państwowych na edukację dzieci uchodźców i imigrantów. Po dyskusji, w której część rodziców wyrażała zastrzeżenia, miało odbyć się głosowanie. Była obawa, że projekt nie przejdzie i nie będzie uchodźców w szkole. I wtedy wstał jeden z ojców i zwrócił się do pozostałych rodziców z pytaniem: „czy państwo żałowaliby pieniędzy na pomoce szkolne?”. Rodzice odpowiedzieli: „no, skąd”. „A czy państwo chcieliby, żeby nasze dzieci podróżowały i poznawały inne kultury?”. „No, oczywiście”. „To niech państwo pomyślą, że obecność w szkole uchodźców z różnych stron świata będzie czymś w rodzaju pomocy naukowej dla naszych dzieci, dzięki ich obecności poznawać będą inne kultury, uczyć się tolerancji i akceptacji różnorodności”. I tak w głosowaniu nikt się nie sprzeciwił. Więcej
JAK POMAGA SZKOŁA WSPÓLCZESNEMU NASTOLATKOWI I JEGO RODZINIE NA PRZYKŁADZIE JELENIOGÓRSKICH GIMNAZJÓW?
Sporządziły:
Izabela Zdulska-Terenowy Komitet Ochrony Praw Dziecka
Anna Kuryś- pedagog szkolny w Gimnazjum nr 1 im. Tadeusza Kościuszki w Jeleniej Górze
Wstęp
1. Praca pedagoga szkolnego w świetle prawa.
a. Zadania pedagoga szkolnego.
b. Procedury reagowania nauczycieli w sytuacjach zagrożenia dzieci i młodzieży demoralizacja i przestępczością.
2. Diagnoza współczesnych problemów nastolatków i ich środowiska rodzinnego.
3. Szkolne strategie niesienia pomocy uczniom z trudnościami.
Wnioski i rekomendacje
Wstęp
Szkoła, z racji powszechnego charakteru i funkcji jest terenem na którym w różnym stopniu i w różnej postaci, ujawniają się niemal wszystkie nurtujące młodzież problemy, często nakładające się na siebie problemy emocjonalne, relacyjne i szeroko pojęte psychologiczne. W związku z nasilającymi się przejawami dysfunkcji rodzin i- co za tym idzie- przeżywanymi przez dzieci trudnościami, szkoła coraz częściej staje w obliczu nowych wyzwań. Pojawiają się pytania:
• Na ile szkoła może mieć wgląd w realną sytuację rodzinna uczniów?
• Czy naprawdę musi wkraczać w obszar niegdyś zarezerwowany dla wpływu wychowawczego rodziców?
• Czy może nie reagować na wyrażaną wprost prośbę nastolatka „Niech pani porozmawia z moją mamą” lub z drugiej strony strony matki – odczuwającej niepokój o dziecko?
1. Praca pedagoga szkolnego w świetle prawa.
Stanowisko pracy pedagoga szkolnego zostało utworzone w 1973 roku, a zapis mówiący o zadaniach pedagogów szkolnych został zawarty w instrukcji stanowiącej załącznik do Zarządzenia . Do pierwotnych zadań pedagoga szkolnego, należały:
• organizacja i koordynacja działalności szkoły w zakresie opieki i pomocy wychowawczej nad dzieckiem oraz
• podnoszenia poziomu kultury pedagogicznej rodziców. Więcej
Instytucje państwowe i samorządowe, których zadaniem jest pomoc rodzinom z problemami (wersja skrócona)
Autorka: Maria Karpińska – Dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Jeleniej Górze.
Wprowadzenie
Rodzina problemowa to taka rodzina, która nie spełnia swoich zadań względem dzieci.
W rodzinie problemowej brak jest:
• akceptacji siebie – członkowie rodziny mają niskie poczucie własnej wartości, poczucie winy, nie akceptując siebie;
• trudno im budować dobre relacje z innymi członkami rodziny oraz innymi ludźmi;
• wzajemności – nie wszyscy członkowie rodziny wywiązują się ze swoich obowiązków i nie dotrzymują umów;
• otwartej komunikacji – istnieją tematy, które w czasie komunikowania się komunikowania się członków rodziny są…
• pomijane lub trzymane w sekrecie; członkowie rodziny boją się odsłaniać swoje słabe strony;
• otwartości na otoczenie – członkowie rodziny żyją w zamknięciu i izolacji, strzegą aby występujący problem nie ujrzał światła dziennego, ukrywają go przed otoczeniem.
W rodzinie problemowej zaburzony jest kontakt między rodzicami a dziećmi. Rodzice przejawiają nieprawidłowe postawy:
• Postawa unikająca – zauważa się obojętność uczuciową rodziców, przebywanie z dzieckiem nie sprawia im przyjemności, jest odczuwane przez nich jako trudność. Kontakt z dzieckiem jest luźny, pozornie dobry i maskowany nadmierną swobodą.
• Postawa odtrącająca – dziecko odbierane jako ciężar ograniczający swobodę rodziców. Rodzice mają do dziecka dystans. Stosują kary nieproporcjonalne do stopnia przewinienia dziecka. Okazują dziecku swoje niezadowolenie, krytykują je dokuczają.
• Postawa zbyt wymagająca – rodzice posiadają zbyt wysokie aspiracje w stosunku do własnego dziecka, chcą je ukształtować według idealnego wzorca, nie licząc się z możliwościami i zdolnościami dziecka.
• Postawa nadmiernie chroniąca – rodzice z jednej strony pozwalają dziecku na wszystko z drugiej strony zaś są w ciągłym strachu i lęku o jego zdrowie i bezpieczeństwo. Więcej
Praca z rodzinami w Wolnym Kraju Saksonia i Kraju usteckim oraz w Jeleniej Górze
Właśnie na ten temat wymieniali poglądy i dzielili się doświadczeniami w dniu 5 listopada 2015 r. podczas 23 Międzynarodowej Konferencji członkowie: Saksońskiej Organizacji Ochrony Dzieci z siedzibą w Dreźnie, Centrum Wolontariatu Kraju Usteckiego z siedzibą w Uści nad Łabą oraz Terenowego Komitetu Ochrony Praw Dziecka z siedziba w Jeleniej Górze.
Konferencję poprzedziły trzy spotkania robocze, podczas których przedstawiciele poszczególnych organizacji uzgadniali jej szczegóły i przebieg oraz, co najważniejsze, ustalili tematykę i referentów – osoby wprowadzające do dyskusji. O trzecim ostatnim spotkaniu pisaliśmy na naszym blogu (vide wpis: Spotkanie robocze z 2.10.15 r.). Gospodarzem tegorocznej Konferencji była strona czeska – Centrum Wolontariatu, a odbyła się w siedzibie Muzeum Miasta Uści nad Łabą, dokładnie w jego przepięknej Sali Cesarskiej.
Dziecko na imigracji
Polskie rodziny, tez z małymi dziećmi, emigrują w celach zarobkowych do innych krajów.
Wcześniej czy później, raczej wcześniej, rodziny z małymi dziećmi uciekające przed zagrożeniem, czy też w celach zarobkowych pojawia się w Polsce. Zresztą już są, choć może jeszcze tego nie dostrzegamy, bowiem nie jest to jeszcze skala masowa. Trzeba się na to przygotować – umieć udzielić pomocy dzieciom z takich rodzin, jeśli spotka ich krzywda, jeśli ich dobro będzie naruszone (naruszane).
Co czuje dziecko, kiedy musi dostosować się do nowych warunków życia?
Jak mu pomóc, by zmiana miejsca zamieszkania nie była dla niego szokiem? Tak trudne pytania zadają sobie rodzice, którzy zdecydowali się na imigrację oraz osoby, które chcą im pomagać.
Jeśli już decyzja o emigracji zapadła, jeśli do wyjazdu już doszło, trzeba i warto spokojnie i powoli przygotować dziecko do tej nowej sytuacji. Powinniśmy jak najwięcej z nim rozmawiać – tłumaczyć, że przeprowadziliśmy się do nowego miejsca, gdzie będziemy tak jak dotychczas całą rodziną. Należy dziecko zapewnić, że pozna nowych kolegów i będzie uczęszczało do szkoły/przedszkola. Jeśli tylko jest taka możliwość, należy zapisać dziecko na lekcje języka obcego, by jak najwcześniej poznało przynajmniej kluczowe zwroty. Więcej