Właśnie na ten temat wymieniali poglądy i dzielili się doświadczeniami w dniu 5 listopada 2015 r. podczas 23 Międzynarodowej Konferencji członkowie: Saksońskiej Organizacji Ochrony Dzieci z siedzibą w Dreźnie, Centrum Wolontariatu Kraju Usteckiego z siedzibą w Uści nad Łabą oraz Terenowego Komitetu Ochrony Praw Dziecka z siedziba w Jeleniej Górze.
Konferencję poprzedziły trzy spotkania robocze, podczas których przedstawiciele poszczególnych organizacji uzgadniali jej szczegóły i przebieg oraz, co najważniejsze, ustalili tematykę i referentów – osoby wprowadzające do dyskusji. O trzecim ostatnim spotkaniu pisaliśmy na naszym blogu (vide wpis: Spotkanie robocze z 2.10.15 r.). Gospodarzem tegorocznej Konferencji była strona czeska – Centrum Wolontariatu, a odbyła się w siedzibie Muzeum Miasta Uści nad Łabą, dokładnie w jego przepięknej Sali Cesarskiej.
Gości Konferencji powitała i ją otworzyła, przypominając błyskawicznym wyświetleniem slajdów poprzednie organizowane przez stronę czeską począwszy od 2006 r. – mgr Lenka Cerna. I natychmiast przekazała mikrofon Annie Beranovei – moderatorce Konferencji, studentce Wydziału społeczno-ekonomicznego Uniwersytetu j.e. Purkyně. Ta przedstawiła się jako jej konferansjerka, która będzie przestrzegała przebiegu i czasu poszczególnych wystąpień, ewentualnie reagując dzwoneczkiem na zbytnio rozgadanych mowców. Trzeba przyznać, że Centrum Wolontariatu skupia wiele zaangażowanych studentek, czego przykładem prócz „konferansjerki” były też dwie kolejne, które kierowały dwoma warsztatami a następnie kompetentnie zdały sprawozdanie z ich przebiegu i wypływających wniosków. Tylko pozazdrościć.
Pierwszym mówcą był Andreas Färber – Przewodniczący Saksońskiej Organizacji Ochrony Dzieci. Zaprezentował pracę z rodzinami w sytuacjach szczególnych na terenie Saksonii. – Młodzi Niemcy przywiązują dużą wagę do rodziny – tak twierdzi 2/3 badanych, Ale tradycyjne, też wielopokoleniowe, rodziny odchodzą w przeszłość. Rodzi się coraz mniej dzieci – dominują rodziny z jednym dzieckiem, co tworzy problemy z wychowaniem jedynaków, u których socjalizacja rozpoczyna się dopiero w wieku szkolnym, kiedy trafiają po raz pierwszy do placówki pedagogicznej. Niezbędna jest więc pomoc w integracji – zaangażowanie w życie społeczne. Pojawia się coraz więcej rodzin bez formalnego zawarcia związku małżeńskiego; dzieci wychowywanych nie przez biologicznych rodziców, czy też rodzin patchworkowych…
(Terminem tym określa się „posklejane” rodziny. Owe „kawałki” stanowią w nich członkowie innych rodzin, które się rozpadły, np. dzieci z rozwiedzionego małżeństwa i ich rodzice, nowi partnerzy rodziców, teściowe – ci nowi i dawni, a także wiele innych osób, które stanowią cześć każdej z rodzin. W psychologii tego typu rodziny określa się mianem rodzin zrekonstruowanych, czyli takich, w których co najmniej jedno dziecko nie jest dzieckiem wychowującej go pary. Rodziny takie powstają w wyniku rozpadu wcześniejszych struktur, który następuje na skutek śmierci jednego z rodziców albo ich rozwodu, rozstania. „Zszywanie patchworku” jest procesem długotrwałym i wymaga zaangażowania wszystkich członków rodziny. Proces ten charakteryzuje pewna dynamika – początkowo członkowie rodziny doświadczają silnych, często skrajnych emocji, a od ich podejścia – zdolności do kompromisów, chęci współpracy, i zaangażowania zależy to jak układają się ich dalsze relacje. Wydaje się przy tym, że aby zbudować tę nową jakość, trzeba przeżyć doświadczenie straty i żalu, jaki pojawia się po rozpadzie rodziny. Rola rodziców jest tutaj nie do przecenienia – choć sami doświadczają silnych emocji, powinni znaleźć czas na rozmowy z dzieckiem, pozwolić mu na poradzenie sobie z tą zmianą i w miarę własnych możliwości – wspieranie go z tym okresie. Wsparcie to będzie również potrzebne w momencie budowania nowej rodziny, a więc zszywania kolejnych kawałków nowego „patchworku”. To od postawy rodziców w dużej mierze zależeć będą relacje dziecka z nowym partnerem mamy lub taty, a także z drugim rodzicem, czy też jego kolejnymi dziećmi – dopisek JP.).
…¼ dzieci w Saksonii żyje w granicach ubóstwa – objęte są pomocą społeczną, a system tej pomocy przechodzi duże zmiany. Mówimy o systemie wspomagania określonym ustawowo – pomoc jest kierowana wyłącznie na wniosek rodziców (opiekunów prawnych), co wymaga od nich określonej aktywności. To wspomaganie obejmuje: dostępność przedszkoli (w Saksonii korzysta z nich 94% dzieci), żłobków (46, 4%), wszelkiego typu poradni dla rodzin, w tym też związanych z rozwodami, kursy dla rodziców, dostarczanie różnorodnych materiałów i otwartą pracę z młodzieżą. Jednak obserwuje się spadek świadczenia tego typu usług, choć zainteresowanie nimi wzrosło dwukrotnie – mówił prelegent.
W tym pierwszym bloku konferencyjnym stronę polską reprezentowała mgr Maria Karpińska – Dyrektorka Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Jeleniej Górze. Zaprezentowała uczestnikom instytucje państwowe i samorządowe, których jednym z zadań jest niesienie pomocy rodzinie z problemami. Mówiła. – Jestem też członkiem jeleniogórskiego TKOPD, więc w zakresie pomocy rodzinie Ośrodek ściśle współpracuje z tą organizacją, też udziela jej pomocy – np.,: organizując warsztaty z zakresu pełnienia dyżurów przy „Telefonie zaufania” prowadzonym przez Komitet. Streszczenie całego wystąpienia, w którym znajdziemy definicję rodziny z problemami, jej charakterystykę i typologię oraz polski system opieki obejmujący tego typu rodziny, który jest wyjątkowo rozbudowany i ciągle doskonalony, także skutki jego działania, zamieścimy w oddzielnym wpisie. Zachęcamy do jego lektury.
Stronę czeską reprezentowała Bc. Zuzanna Leśková – pracownica Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Usti nad Łabą. Na zakończenie pierwszego bloku tematycznego Konferencji zaprezentowała działanie i efekty programu: „Spirala”, o.s. „Szansa dla wszystkich”. Wygląda na to, że byłem nieobecny podczas tego wykładu, bo w moich notatkach nie znalazłem ani jednego słowa na jego temat. A szkoda, bowiem wiem, że jest to bardzo ciekawy i efektywny program, i ze warto się z nim zapoznać.
Jest też i taka możliwość, że myślami byłem już przy przerwie kawowej; że czułem zapach kawy i smak czeskich kanapek, o słodkich bułeczkach i cieście nie wspominając. Ani ja, a myślę, że i inni uczestnicy Konferencji nie byli zawiedzeni – szamali, że aż się uszy trzęsły.
Wzmocnieni przystąpiliśmy do realizacji drugiego bloku tematycznego. Rozpoczęła go przedstawicielka strony polskiej mgr Anna Kuryś – pedagog Gimnazjum Nr 1 w Jeleniej Górze. Próbowała odpowiedzieć na pytanie, jak szkoła pomaga współczesnemu nastolatkowi i jego rodzinie, na przykładzie jeleniogórskich gimnazjów, też w oparciu o analizę badań ankietowych przeprowadzonych w tych placówkach szkolnych przez socjolożkę mgr Izabelę Zdulską: Diagnoza problemów młodzieży szkolnej jeleniogórskich gimnazjów, październik 2015 rok. Oczywiście obszerne streszczenie tego bardzo ciekawego i kompetentnego (potwierdzili to frenetycznymi brawami słuchacze) wystąpienia zamieścimy w oddzielnym wpisie, ale tu stwierdzam, że była to nie tylko sama prezentacja, ale też krytyczna analiza przeszłych i teraźniejszych funkcji pedagoga szkolnego, zakończona wskazaniem, czego uczeń i jego rodzina może oczekiwać od pedagoga szkolnego oraz konstruktywnymi wnioskami. Niestety, do tego miodu zmuszony jestem dołożyć łyżkę dziegciu. Oto w prezentacji zasygnalizowanych wcześniej badań – w diagnozie, jako jeden z problemów łącznie wymieniono: Alkoholizm i przemoc w rodzinie. Takie połączenie sugerowało, że to alkohol – alkoholizm w rodzinie, jest najczęstszą przyczyną przemocy w rodzinie. A taki pogląd został sfalsyfikowany już wiele, wiele lat temu. Przemoc w rodzinie jest osobną jednostką „chorobową”. Występuje tak samo często w rodzinach, w których nadużywa się alkoholu, choć nie zawsze on jest tego przyczyna, jak i w rodzinach, w których się go nie nadużywa, a nawet w ogóle nie używa.
Stronę niemiecką reprezentował psycholog mgr Josef Kral – pracownik Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, który podzielił się swoimi doświadczeniami z diagnozowania dysfazji (zaburzenie mowy, brak koordynacji słów i trudności ułożenia ich w zdania mimo sprawności odpowiednich mięśni; udar mózgu i urazy głowy są najczęstsza jej przyczyną) oraz okoliczności jej występowania u dzieci, także skutków błędnej i opóźnionej diagnozy tego schorzenia. Ważnym też jest różnicowanie dysfazji rozwojowej z autyzmem dziecięcym i głębokim upośledzeniem umysłowym.
Realizację Programu Silni Rodzice – Silne dzieci w formie kursów dla rodziców w Saksonii zaprezentowała Anett Zappe, zaś już 6-letnią w Republice Czeskiej, która licencję otrzymała z Niemiec, Bc. Jiřina Gasserová z Centrum Wsparcia Centrum Wolontariatu w Usti nad Łabą. Ich wystąpienia zakończyły drugi blok tematyczny Konferencji.
Nastał czas na obiad przygotowany przez gospodarzy. O tym smakowitym posiłku, można i trzeba opowiedzieć używając tych samych określeń, co dla opisu przerwy kawowej. Każdy coś godnego siebie znalazł. Jadł z apetytem. Głodnym nie pozostał.
Ostatni konferencyjny blok wypełniły dwa warsztaty. Podczas pierwszego wymieniono doświadczenia z pracy z imigrantami, uchodźcami i uciekinierami w Saksonii, Regionie usteckim i przygranicznym jeleniogórskim. Przedstawiciele poszczególnych krajów: Andreas Färber – Niemcy, Andrzej Marchowski – Polska i mgr Daniela Pattrichová – Republika Czeska, w 5-minutowych wystąpieniach poprzedzających dyskusję, przedstawili informację o pracy w poszczególnych regionach z pojedynczymi osobami, całymi rodzinami i z dziećmi. Autor niniejszej relacji nie był uczestnikiem tych warsztatów, nie ma więc na temat jego przebiegu więcej informacji. Możecie jednak liczyć na relację przedstawiciela strony polskiej Pana Andrzeja Marchowskiego – Naczelnika Wydziału Dialogu Społecznego Urzędu Miasta Jeleniej Góry – ma być zamieszczona w tym blogu.
Uczestnicy drugiego warsztatu zmierzyli się z tematem wpierania i pracy z biednymi rodzinami w naszych przygranicznych regionach. Stronę niemiecką reprezentował Olaf Boye – Dyrektor DKSB LV Sachcen e.V.; czeską – mgr Martina Lahniská, pracownik socjalny Centrum Wolontariatu w Usti nad Łabą; a polską – zupełnie przypadkowo, autor niniejszej relacji. Taki wrzuciłem kamyk do tego ogródka: System polskiej pomocy biednym rodzinom jest bardzo rozbudowany, wieloraki i wieloaspektowy. Angażuje państwo – jego instytucje, samorządy i jego podmioty; wielość różnorodnych fundacji i organizacji pozarządowych. Wszyscy dysponują dużymi możliwościami i środkami pieniężnymi. Na wspomaganie biednych rodzin przeznacza się coraz większe środki. Czemu więc rodzin ubogich miast ubywać, przybywa? System ten bowiem tworzy rodziny roszczeniowe, których sposobem na życie jest sprawne docieranie do instytucji pomocowych, a nie aktywne wychodzenie z ubóstwa; w których kolejne pokolenia ten sposób funkcjonowania powielają. Przysłuchując się głosom uczestników tego warsztatu zaproponowałem: dokonanie precyzyjnej rejestracji wszystkich, dosłownie wszystkich form pomocy rodzinom biednym funkcjonujących w Unii Europejskiej – rodzaj, podstawa prawna; dokonanie ich analizy pod kątem efektywności – na ile są wędką, a na ile tylko rybką; dokonanie na tej podstawie wyboru tych najbardziej racjonalnych i efektywnych oraz ich zarekomendowanie poprzez Parlament Europejski do zastosowania w krajach Unii.
Jeszcze tylko studentki – wolontariuszki Centrum Wolontariatu w Usti nad Łabą, zaprezentowały przebieg poszczególnych warsztatów; Olaf Boye zaprosił na kolejną – 24 Konferencję do Drezna (4-5 lub tylko 5 listopad 2016 r.), która w całości ma być poświęcona pracy z imigrantami i uchodźcami, Krystyna Demkowicz – Przewodnicząca TKOPD w Jeleniej Górze, przekazała drobne upominki szefom współpracujących organizacji oraz korzystając z okazji, wręczyła legitymację członkowską nowej wolontariuszce – powitała nowego członka KOPD; i Konferencja dobiegła końca. Jej zamknięcia i podziękowania uczestnikom dokonała Gospodyni Konferencji – mgr Lenka Cerna – Przewodnicząca Centrum Wolontariatu w Usti nad Łabą. Do zobaczenia w roku 2016.