Chroniąc ojców, dyskryminuje kobiety cd.

FundacjaA gdzie w tym prawa kobiet? Prezes dywaguje: – Kobieta również ma prawo wpisać do dokumentu swoje wymagania, np. zastrzec, że mąż nigdy nie zapuści brody, jeśli ona tego nie lubi. Bo choć długie włosy to rzecz obligatoryjna, pozostałe punkty są dość umowne. – Celowo tak skonstruował intercyzę, żeby trochę podrażnić i zwrócić uwagę na problem rozpadu rodzin i dyskryminacji mężczyzn, bowiem współczesne prawo sprzyja lub wręcz sankcjonuje rugowanie mężczyzn z rodzin, a kobiety masowo korzystają z tej możliwości pod byle pretekstem. – Dzwonią do mnie panowie i żalą się, że przestają się podobać żonom. A główna przyczyna rozwodów leży zupełnie gdzie indziej. – Kobiety przestają sypiać z mężczyznami, a dla mężczyzny to jest prawdziwa udręka. Jeśli on nie współżyje, to zaczyna chorować, tyć, jest zestresowany. – Sam rozwód jest ostatecznością. Pomysł wskazanej intercyzy ma utrudniać podjęcie takiej decyzji i skłaniać małżonków do poznawania i respektowania swoich potrzeb jeszcze przed ślubem. – Dzieci z rozbitych rodzin są bowiem niedorozwinięte życiowo. Te, które wychowały się bez ojca, nie potrafią znaleźć np. żadnej pracy. A niewielu polskich ojców po rozwodzie stać jest na utrzymywanie ze swymi dziećmi stałego kontaktu. – Kontakty z dzieckiem po rozwodach ma tylko od 5 do 10% mężczyzn. A wszystko dlatego, że kobiety je utrudniają. – Każdy ojciec kocha swoje dziecko, ale jeśli on ma zasądzone alimenty i jeszcze wydaje pieniądze na spotkania z dzieckiem, to on już nie chce podwójnie płacić. – Takie spotkanie z dzieckiem kosztuje co najmniej 100 złotych, a mogłoby nic nie kosztować, jeśli ojciec spotkałby się z dzieckiem np. w domu albo zabrał do parku. Jednak to jest praktycznie niemożliwe, bo najczęściej matka ma już drugiego faceta i nie chce, żeby ten ojciec przychodził do domu. Poza tym zarobki są małe, a koszty utrzymania duże, więc on nie ma często nawet na bilet na tramwaj. Słuchając tego nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać?

Czy intercyza z zaproponowanymi wcześniej zapisami ostałaby się w sądzie na rozprawie rozwodowej? Co prawda w polskim prawie intercyza dotyczy tylko spraw majątkowych, więc wskazane wcześniej zapisy mogłyby wywołać u sędziego uśmieszek. Jednak prawo, choć powoli, to zmienia się zgodnie ze specyfiką społeczeństwa. Taka intercyza to kalka z prawa amerykańskiego, gdzie małżonkowie wpisują naprawdę różne rzeczy. A proszę pamiętać, że podczas rozprawy rozwodowej wyciąga się czasem kuriozalne dowody. Oczywiście sąd musiałby rozpatrzyć taki dokument pod kątem całego prawa rodzinnego i wziąć pod uwagę specyfikę konkretnego związku. Myślę, że upłynie jeszcze trochę lat, nim tego typu intercyzy staną się w Polsce popularne, o ile w ogóle do tego dojdzie.

Jednak niezależnie od powyższego trzeba stwierdzić, że prawa polskich ojców są często łamane i trzeba o tym mówić. Obawiam się jednak, że walka takimi argumentami (ta specyficzna intercyza), działa raczej na ich szkodę. Dla nikogo nie jest odkryciem, że najmniej winną, a często najbardziej pokrzywdzoną osobą podczas rozwodu rodziców bywa dziecko, i w tym miejscu trzeba przyznać rację Fundacji. Ono chce mieć obojga rodziców. Ograniczanie kontaktów z ojcem, który pragnie widywać dziecko (z wzajemnością) jest w istocie niesprawiedliwe i krzywdzące, wymaga społecznej debaty i wsparcia niezależnych organizacji. Jednak walka o prawa ojców nie może polegać na dyskryminacji kobiet. A proponowana intercyza chroni ojców, ale dyskryminuje kobiety.

Dodaj do zakładek permalink.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>