Fundacja Ojców Pokrzywdzonych przez Sądy ma niezłe (sic!) pomysły. Nim je wyjawię, kilka słów o tym tworze.
Na oficjalnej stronie Fundacji czytamy: Fundacja prowadzi integrację ojców, którzy doznali krzywd przez sfeminizowane sądy rodzinne. Ma na celu zmianę prawa rodzinnego, które doprowadza do coraz większej liczby rozwodów od 1964 r. Powstała dzięki bardzo dużej liczbie tragedii ojców w całej Polsce. Często ojcowie mający dzieci w okresach alimentacyjnych mordują matki swoich dzieci. Przyparci do muru, doprowadzeni do sytuacji bez wyjścia przez Sądy Rodzinne, najczęściej eksmisji z miejsca zamieszkania, dorobku całego życia, lub zasądzenia za wysokich alimentów, nie mogą pogodzić się z taką niesprawiedliwością. Sądy Rodzinne w Polsce mają na swoim sumieniu takich ojców wielu sądząc stronniczo przez ponad 30 lat. Ojcowie mający dzieci w okresach alimentacyjnych po rozstaniu w około 80% doprowadzani są przez Sądy Rodzinne do ubóstwa, a w około 5% do bezdomności.
A najnowszy pomysł? – Celem przywrócenia spokój i ładu w polskiej rodzinie, zmniejszenia liczby rozwodów oraz przeciwdziałania dyskryminacji mężczyzn, należy spisywać intercyzę małżeńską – powiadają. Winny się w niej znaleźć m.in. i takie zapisy. – Żona będzie mogła odmówić mężowi współżycia seksualnego, tylko wówczas, gdy będzie miała zwolnienie lekarskie, dwa dni przed i po menstruacji. Oprócz tego nie może obciąć włosów krócej niż do ramion i jest zobligowana do noszenia sukienek. Już przecieracie oczy lub pukacie w czoło? A to tylko wyrywki. We wzorze zaproponowanej przez Fundację intercyzy stoi też to, że to małżonek będzie decydował o wyborze przedszkola i szkół dla dzieci do ich pełnoletniości. Ale żeby równowaga nie była zwichnięta, po konsultacji z żoną. Podobnie jak o miejscu spędzania rodzinnych wakacji, wspólnych wyjściach do teatru, kina, na przyjęcia i inne uroczystości. W jednym z punktów znalazł się również zapis o tym, że rodzina będzie spożywać wszystkie posiłki razem, każdorazowo przygotowane oczywiście przez panią domu. Za niedotrzymania warunków tej specyficznej umowy przewidziane są kary pieniężne. Najwyższe, gdy okaże się, że jedno z partnerów zmieni orientację seksualną – zapłaci byłemu małżonkowi tylko 100 tys. zł odszkodowania.
Na pytanie, dlaczego propozycje są tak stronnicze, prezes Fundacji i pomysłodawca zaproponowanego wzoru intercyzy w jednym twierdzi, że polskie prawo dyskryminuje ojców, więc taki dokument mógłby ich chronić. A na pytanie, co ma do tego wygląd kobiety i dlaczego o rozpad małżeństwa mogą być obwiniane jej krótkie włosy i nienoszenie sukienek, wyjaśnia, iż żonaci mężczyźni chcą mieć piękne kobiety, ale nie mają wpływu na ich wygląd. Gdyby to było zapisane w intercyzie, to kobieta byłaby zobligowana do dbania o siebie i on nie musiałby jej rzucać albo szukać gdzie indziej. A wiadomo, że żadnemu normalnemu i zdrowemu mężczyźnie nie podobają się krótkie włosy.
A gdzie w tym prawa kobiet? O tym w następnym wpisie, czyli cdn.