To oczywiste, że bardzo zależ nam na bezpieczeństwie we wszystkich jego aspektach. Obecnie stara się nam je zapewnić wiele instytucji państwowych i prywatnych. Rośnie popyt na usługi agencji ochroniarskich i detektywistycznych. Tworzy się rynek przeróżnych zabezpieczeń, alarmów i systemów monitoringu wizyjnego. Tego typu systemy działają już nie tylko na ulicach, w sklepach czy na stacjach benzynowych, ale nawet w żłobkach, przedszkolach i szkołach, by rodzice mogli na odległość śledzić, co się dzieje z ich pociechami. To wszystko ma dać nam i naszym dzieciom poczucie bezpieczeństwa.
Nadąża za tym sektor państwowy i coraz bardziej się poszerza – widać to po liczbie pączkujących trzyliterowych instytucji i służb. W ich domenie znajduje się coraz więcej zadań i mają coraz więcej uprawnień. W Polsce niemal każde ministerstwo już ma lub chce mieć przynajmniej jedną służbę quasi-policyjną. I jest to trend ogólnoświatowy.
Ale… Oto spotykamy się z wielością informacji, iż instalacja kamer powoduje spadek przestępczości. A niezależne badania wykazały, że to całkowicie bezpodstawne; że to pieniądze wyrzucone w błoto.
Przeznaczamy duże środki na różnego typu programy prewencyjne, w tym i na Zero tolerancji, a one po prostu nie działają. Gdy bowiem rzetelnymi naukowymi metodami bada się ich skutki, okazuje się, że większość z nich nie ma większego wpływu na rzeczywistość. To też zmarnowane pieniądze.
Ostatnio bardzo popularnym nurtem prewencyjnym, który z założenia ma prowadzić do spodku przestępczości, jest tworzenie bezpiecznej przestrzeni – specjalne projektowanie osiedli, ulic, otoczenia. Ale okazuje się, że i on nie działa.
Jest jednak wiele programów godnych polecenia – tych, które były bardzo dokładnie, wielokrotnie ewaluowane i badane naukowo. To potwierdziło ich wysoką skuteczność. Najprostszy z nich to poprawa oświetlenia. Inny to szczególny rodzaj policyjnych patroli. Ale nie chodzi o to, by dwóch policjantów pojeździło po okolicy radiowozem. Najpierw trzeba dokładnie zidentyfikować, gdzie znajdują się miejsca niebezpieczne i to nie w oparciu o stereotypy, ale o statystykę. Patrol powinien tam przebywać około kwadransa. Dobrze byłoby też, gdyby funkcjonariusze weszli w interakcje z mieszkańcami, bo to buduje zaufanie.
Piszemy o tym wszystkim tylko po to, by stwierdzić, że najlepsze efekty osiąga się poprzez realizację programów wczesnej prewencji w rodzinie, żeby zasygnalizować możnym tego świata, że najefektywniejszym z nich jest ten, który określamy jako partnerstwo pielęgniarek i rodzin. To jeden z najbardziej fascynujących programów.
Oto w czasie ciąży i kilka miesięcy po urodzeniu dziecka pielęgniarka środowiskowa składa rodzinie zagrożonej zjawiskami patologicznymi dwadzieścia kilka wizyt. Mówi o zdrowiu, uczy metod opieki i żywienia niemowląt – przygotowuje na różne możliwości. W efekcie matki unikają w ciąży używek, dzieci rodzą się zdrowsze, ojcowie rzadziej porzucają rodzinę. Jest znacznie mniej przypadków śmierci łóżeczkowych, które często w istocie są dzieciobójstwami.
Zaczyna tu działać efekt śniegowej kuli. Proste początkowo korzyści, czyli lepszy stan zdrowia matki i dziecka, powodują, że w rodzinie jest lepiej, ojciec daje wsparcie a matki często decydują się na kontynuowanie edukacji. Zdobywają wyższy kapitał kulturowy, mogą więc wspierać swoje dzieci w tym, żeby też kontynuowały edukację.
Skala wpływu tych dwudziestu paru wizyt nie tylko na życie dziecka, ale całej rodziny, jest niesłychana; można powiedzieć, nie do uwierzenia. A jednak wielokrotna ewaluacja tego programu przeprowadzona w wielu miejscach i w długiej perspektywie czasowej przez niezależnych badaczy, to potwierdziła.
Efekty programu sprawdzano do 23 roku życia tych dzieci. Uczyły się dłużej, miały lepsze wyniki i dużo rzadziej wchodziły w konflikt z prawem. Może to wynikać i z tego, że nie musiały zabiegać o uwagę rodziców poprzez zachowania patologiczne.
Widzimy tu wyraźnie, że przestawienie kilku małych elementów na początku z każdym rokiem przynosi większe efekty. Tak, ten program to majstersztyk. Pragniemy zachęcić do jego realizacji władze gminne i powiatowe – ośrodki pomocy społecznej w porozumieniu z odpowiednim szczeblem służby zdrowia. Służymy pomocą. Na to pieniądze bezwzględnie powinny się znaleźć!
Partnerstwo pielęgniarek i rodzin
Dodaj do zakładek permalink.