Z płaceniem alimentów problemy ma aż 188 tysięcy rodziców. Ich długi wobec własnych dzieci rośnie w zatrważającym tempie – łączna kwota sięga 5,7 mld zł. Do najbardziej zadłużonych – trzecie miejsce w Polsce, zalicza się 60-latek z naszego województwa – nie zapłacił za utrzymanie swoich dzieci prawie 380 tys. zł. Przeciętny dług alimentacyjny przekracza juz 30 tys. zł.
Ale skala problemu jest jeszcze większa, bowiem dane powyższe nie dotyczą wszystkich dłużników alimentacyjnych, lecz tylko tych, za których świadczenia płaci państwo z funduszu alimentacyjnego. A przecież fundusz nie jest dla każdego – z jego pomocy mogą korzystać tylko rodziny, w których dochód na osobę nie przekracza 725 zł. Trudno więc stwierdzić, jaka jest rzeczywista liczba osób unikających łożenia na utrzymanie dzieci, włączając również te z rodzin o lepszym statusie materialnym. A też chyba jest niemała, bowiem nazbyt często spotykamy się z tym problemem.
Jak wynika z dostępnych danych, w 2014 r. z funduszu alimentacyjnego każdego miesiąca korzystało 324,4 tys. osób: 81,9% pomocy, trafiała do dzieci w wieku do 17 lat; 17,9% – w wieku 18 – 24, a reszta do osób w wieku powyżej 25 lat i niepełnosprawnych. Pieniądze trafiły do 215,2 tys. rodzin, a ich łączna wartość w minionym roku wyniosła prawie 1,5 mld zł, co daje przeciętnie niecałe 386 zł miesięcznie na dziecko.
Ile państwo odzyskało z tej kwoty? Niewiele – 13,9% wypłaconej sumy – 207,9 mln zł. Ściągalność alimentów w Polsce waha się w granicach 16-17%. To jeden z najgorszych wskaźników w Unii Europejskiej.
A co z osobami, które uporczywie unikają płacenia alimentów? Część siedzi w więzieniach – obecnie 3.300 osób, w tym 80 kobiet (2,4%).
Problem z alimentami
Dodaj do zakładek permalink.