Dalsze przebywanie dziecka w klasie gdzie dochodzi do przemocy rówieśniczej, demoralizuje go samego i pozostałe dzieci. Należy więc radykalnie przerwać tę sytuację. To dorośli nią zarządzają, a nie dzieci.
Rodzice powinni spotkać się w trybie pilnym z dyrektorem szkoły i pedagogiem. Na spotkaniu oświadczyć, że ponieważ szkoła nie radzi sobie z tym problemem zmuszeni są natychmiast wycofać dziecko ze szkoły do czasu stworzenia przez szkołę bezpiecznych warunków dla jego zdrowia, psychiki, rozwoju i edukacji. Gdyż aktualnie podlega demoralizacji w placówce, która ma go przed tym chronić.
Jednocześnie rodzice powinni to samo napisane w piśmie, na które szkoła powinna odpowiedzieć. W odpowiedzi tej należy wykazać się działaniami (skutecznymi), które zapewniły, a nie dopiero zapewnią, bezpieczeństwo dzieciom.
Ponieważ szkoła nie radzi sobie z tym problemem winna powiadomić o nim Poradnię Psychologiczno – Pedagogiczną, która opiekuje się daną szkołą – dyrektor, a nie tylko psycholog delegowany do tej roli. W piśmie winno znaleźć się zgłoszenie problemu oraz prośba o interwencję i pomoc placówce, która sobie nie radzi wychowawczo i nie zapewnia bezpieczeństwa uczniom.
Takie samo pismo powinno być skierowane do oddziału kuratorium z prośbą o pomoc placówce, która nie potrafi sprostać zadaniu.
Komitet nasz z niepokojem przyjął zgłoszenie rodzica o pomoc. Jest gotów wesprzeć pisemnie prośbę rodzica o zainteresowanie się tą sprawą.
Dla dziecka dobrze byłoby, gdyby mogło nauczyć się, że nie trzeba uciekać, że problem jest w trakcie rozwiązywania. Nie mniej jednak sytuacja ta jest na tyle trudna dla dziecka, że należy uwzględnić jego stan – zapytać czy chce zmienić placówkę. Jeśli potwierdzi, należy wówczas to zrobić, nie zaniedbując powyższej procedury i komunikując to oficjalnie jemu i szkole. Można dziecko to przetrzymać przez kilka tygodni w domu, z obowiązkiem ze strony nauczycieli podania mu lekcji (jak w czasie choroby).
Dziecko musi wiedzieć, że rodzice chronią go przed niebezpieczeństwem. Nie czekają, aż jeden z ciosów skończy się dramatyczniej.
A szkoła winna wesprzeć się specjalistami z poradni rejonowej lub organizacji samorządowych w szukaniu efektywnego sposobu poradzenia sobie z agresją na terenie placówki oświatowej. Może też wspomóc się strażą miejska i policją (choć tu należy być ostrożnym – w ostateczności).
Ale uwaga, to są nasze przemyślenia wynikające wyłącznie z listu zatroskanego o swoje dziecko – ucznia, rodzica. Teraz spotkamy się z dyrektorką szkoły i jej pedagogami, by bardziej objektywnie spojrzeć na całość sprawy.