Mama z synkiem, ojciec z córeczką. Muszą pokonać wiele trudności piętrzących się przed nimi w przestrzeni publicznej. Ale w większym stopniu dotyczy to ojca.
Z satysfakcja odnotowujemy fakt, że bardzo zmieniła się rola ojca w rodzinie. Kiedyś był odpowiedzialny za zarabianie na dom. Dziś, kiedy kobiety często zmuszone są szybko powrócić do pracy po urodzeniu dziecka, sytuacja uległa zmianie. Jest urlop tacierzyński. Ojcowie coraz chętniej przejmują wiele obowiązków mam: wychodzą z dziećmi na place zabaw, organizują weekendowe wypady za miasto itp. Tak duże zaangażowanie ojców w wychowanie dziecka jest dla polskich tatusiów czymś nowym, chociaż nie powinno nikogo dziwić. Musimy zaakceptować, że czasy się zmieniają; że takie wyrównanie ról staje się codziennością. Musimy do tego dostosować siebie – swoją mentalność, także przestrzeń publiczną.
Relacje ojca i córki rzutują na całe dorosłe życie kobiety – rola ojca jest nie do przecenienia. A jednak bycie ojcem nie należy do prostych zadań, i to niekiedy z bardzo prozaicznych przyczyn. Oto dwa tylko przykłady.
* Ojciec z córeczką wybrali się do Term Cieplickich. Zakupili bilety i udają się do szatki. Do której? Męskiej czy damskiej? Nie ma wyjścia – do męskiej. Kierują się więc w najodleglejszy kąt tego pomieszczenia. Ojciec pomaga córeczce przygotować się do wejścia na basen, też skorzystać z natrysku. Zmuszony jest także odgradzać ją od widoku mężczyzn, którzy całkowicie ignorują obecność dziecka w szatni i nieskrępowani chodzą nago. Po radościach „termalnych”, po opuszczeniu basenów, problem się powtarza. A takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, ponieważ regulamin pływalni mówi jasno, że z przebieralni męskich mają korzystać panowie, a z damskich – panie. Co jednak w sytuacji takiej, jak wyżej wskazana, kiedy to właśnie tata chce sprawić córce radość i zabrać ją na basen? Osoby w kasie pytane o to, czy i jak można rozwiązać ten problem, wymownie milczały. A wystarczyłoby trochę dobrej woli – niewielkie, dodatkowe pomieszczenie, taka rodzinna przebieralnia mogłaby problem rozwiązać. Apelujemy o to do Prezydenta Jeleniej Góry, który jest organem założycielskim dla tego podmiotu. Jest jeszcze jeden aspekt powyższej sytuacji ojca ze swą córeczką – musi zmierzyć się z przeszywającymi spojrzeniami – podejrzeniami o pedofilię.
* Drugi. Ojciec z córeczką. Trzeba skorzystać z publicznej toalety na dworcu, w kinie w galerii handlowej – pomóc dziecku w załatwieniu potrzeby fizjologicznej. Z której toalety ma skorzystać? Męskiej czy damskiej? Jest w restauracji. Jak wchodzi z dziewczynką do męskiej ubikacji, przeważnie nie ma problemu, choć nie jest to najlepsze rozwiązanie. Ale jeśli zechce skorzystać z przewijaka, a te znajdują się tylko w damskich toaletach, to może liczyć się z tym, że kobiety go zlinczują. Będą patrzyły jak na zboczeńca, a przecież on chce tylko wyczyścić dziecku tyłeczek. Musi się też liczyć z tym, że w takiej sytuacji wyproszą go z lokalu. Apelujemy więc do wszystkich projektantów, do wszystkich inwestorów publicznych toalet, by w ich zestawie znalazła się też toaleta rodzinna z przewijakiem.
Ale kłopot z pomocą ojca córeczce w miejscach publicznych to też część znacznie większego i poważniejszego zagadnienia, o którym już wspomnieliśmy omawiając sytuację w Termach Cieplickich. Jego najlepszym odzwierciedleniem była niedawna, głośna sprawa, dotycząca polskiego turysty, który od kilku lat spędzał wakacje wspólnie z córką. Tym razem zabrał ją pod namiot do Grecji. Wymarzone wakacje stały się jednak koszmarem. Przed północą na pole namiotowe przyjechała policja i aresztowała Polaka. Powód? Jedna z obecnych na polu namiotowym turystek doniosła, że mężczyzna najprawdopodobniej molestuje dziecko. W efekcie trafił do aresztu, a przestraszona dziewczynka musiała czekać na przybycie nie mniej zdenerwowanych i zdezorientowanych dziadków. To jeden z najbardziej rażących przykładów podejrzeń, które coraz częściej pojawiają się na widok dorosłego mężczyzny z dzieckiem u swojego boku.
O problemie pedofilii nie da się mówić bez emocji. Nie ma miesiąca, aby nie pojawiały się doniesienia o podejrzeniu molestowania. Każdy z tych tropów jest sprawdzany. Jednak często zdarza się, iż doniesienia są bezpodstawne. W Polsce społeczeństwo coraz bardziej wyczulone jest na wszelkie sygnały, które mogłyby sugerować krzywdę dziecka. Niestety, wiele takich niejednoznacznych sytuacji jest po prostu źle odbierana przez osoby postronne. Rzucają one oskarżenia w stronę ojców trzymających córki na kolanach czy tych, którzy najzwyczajniej muszą zmienić pieluchę własnemu dziecku. Rodzice także uważają, że czujność w kwestii bezpieczeństwa dzieci wokół nas to bardzo dobra cecha. Jednak mamy wrażenie, że to przybiera monstrualne, niebezpieczne rozmiary, podążające wręcz w stronę społecznej paranoi. Strach przed nadużyciami na tle seksualnym w stosunku do dzieci rośnie też poprzez liczne doniesienia z innych krajów europejskich. Wiele osób krytycznie podchodzi do sytuacji, którą można zaobserwować w krajach skandynawskich. Obecnie, nawet złośliwy donos sprowadza na rodziców realną groźbę odebrania dziecka. I nie chodzi tu o molestowanie, ale nawet o tak prozaiczną rzecz jak podtarcie dziecka po skorzystaniu z toalety.
Kto tutaj ma chore myśli i problem? Bez wątpienia jest coś bardzo niebezpiecznego w tej powszechnej podejrzliwości.
Jednak wpisem tym nie namawiamy do braku czujności. Nie twierdzimy, że nie ma problemu pedofilii. Wskazujemy tylko na jej niepokojące aspekty. Ale też prosimy o informowanie nas o każdych dostrzeżonych jej przejawach.
Chce być dobrym ojcem…
Dodaj do zakładek permalink.