Każdego dnia 2 tys. kobiet jest bitych, poniżanych, terroryzowanych w domu i aż 150 z nich umrze w wyniku tzw. nieporozumień domowych. Dotyczy to też kobiet, które pozornie są zaradne i nikt nie podejrzewa, że skrywają dramaty, doświadczają różnych form przemocy, również tej seksualnej i ekonomicznej.
Wciąż bowiem pokutuje przekonanie, że przemoc przypisana jest wyłącznie do środowisk patologicznych; że przemoc stosuje wobec niepracującej żony mąż wracający do domu pod wpływem alkoholu. A przecież przemoc zdarza się także w domach polityków, dyrektorów i profesorów. Otoczenie takich par, małżeństw często dziwi się, gdy kobieta opowie o przemocy w domu. Ale pamiętajmy, że statystycznie przemoc jest rozłożona równomiernie we wszystkich środowiskach.
Tak, przemoc w rodzinie dotyczyć może każdej kobiety niezależnie od wykształcenia czy statusu społecznego. A w Polsce przyzwolenie na przemoc jest bardzo powszechne. Polskie przysłowie mówi: Jak mąż żony nie bije, to jej wątroba gnije. – Jeżeli taka kobieta jak Katarzyna Figura, z pozycją i pieniędzmi, nie jest w stanie wyrwać się z toksycznego związku przez tyle lat, to co ma powiedzieć kobieta, która nie ma pracy i umówiła się z mężem, że będzie opiekować się dziećmi?
Domagamy się więc od rządu przestrzegania Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet, a nie jej wypowiadania. To dziś poważny problem w polskich rodzinach Być może efektem tych działań w przyszłości będzie zmiana, która poprawiłaby los ofiar przemocy w rodzinie. Choć ofiary przemocy mówią o tym, że siniaki i inne urazy znikają, ale wydaje się, że one nadal są i bolą.
- Obecnie agresora zatrzymuje się jedynie na 48 godzin. Trzeba wydłużyć ten czas do około pięciu-siedmiu dni – proponuje prof. Moniki Płatek (Instytut Prawa Karnego na Wydziale Prawa i Administracji UW, członkini Rady Programowej Kongresu Kobiet).
Temat przemocy w związku, w rodzinie, piętnowania takich zachowań, mówienia o tym, że nie ma miejsca w relacji między ludźmi na przemoc, przypominanie, że zawsze jest to problem sprawcy przemocy, że ofiara nie ponosi winy, podkreślanie, że takie sytuacje się zdarzają niestety w wielu domach, tam gdzie są pieniądze i tam, gdzie jest skromnie, u ludzi wykształconych i tych, którzy studiów nie skończyli, to nasz obowiązek, to jest bardzo ważne.